Przeżyliśmy wielki cios, kiedy dowiedzieliśmy się, że nasza przyjaciółka Cindy ma zdiagnozowanego raka. Cindy była energiczną osobą, której życie błogosławiło każdego, kto pojawił się na jej drodze. Wraz z żoną bardzo ucieszyliśmy się, kiedy jej choroba weszła w stadium remisji, ale kilka miesięcy później rak powrócił z wielką zajadłością. Uważaliśmy, że jest zbyt młoda by umierać. Jej mąż opowiedział mi o ostatnich godzinach jej życia. Kiedy była już słaba i ledwie mogła mówić, wyszeptała do męża: ‚Po prostu bądź przy mnie”. To, czego w tych najtrudniejszych chwilach najbardziej pragnęła, była jego bliskość.
Autor Listu do Hebrajczyków pocieszał swoich czytelników cytując fragment z V Księgi Mojżeszowej, gdzie Bóg swojemu ludowi mówi: „Nie porzucę cię ani cię nie opuszczę” (Hebrajczyków 13:5). W najmroczniejszych momentach życia pewność Jego bliskiej obecności daje nam poczucie, że nie jesteśmy osamotnieni. On daje nam łaskę—pomagającą w przetrwaniu, mądrość – żeby rozumieć, że działa dla nas i zapewnienie—że Chrystus zna i rozumie nasze słabości (4:15).
Uchwyćmy się błogosławieństwa jakim jest Jego obecność, abyśmy z pełnym przekonaniem mogli powiedzieć: „Pan jest pomocnikiem moim, nie będę się lękał” (13:6).