Stała się rzecz niezwykła, gdyż trzykrotnie w ciągu dnia usłyszałam tę samą pieśń. Wczesnym popołudniem udałam się do domu opieki by wziąć udział w śpiewaniu hymnów. Willie, jedna z podopiecznych, powiedziała: „Zaśpiewaj ze mną ‘Jezus mnie kocha’”. Wieczorem udałam się na spotkanie z młodymi ludźmi, którzy śpiewali tę samą pieśń, wystukując rękami i nogami jej rytm. Po spotkaniu otrzymałam SMS-a z nagraniem mojej dwuletniej wnuczki, która śpiewała słodkim głosikiem: „Słabym ja, lecz silnym On”. Tę samą pieśń śpiewali więc ludzie starsi, nastolatki i małe dziecko.

Po trzykrotnym usłyszeniu prostej piosenki, zaczęłam zastanawiać się, czy Bóg nie ma mi czegoś do powiedzenia. Przesłanie „miłuję was” zostawił nam już dawno temu. W Ew. Jana 19 czytamy, że pozwolił by ludzie włożyli Mu na głowę koronę z cierni, by z Niego drwili, bili Go, zdzierali z Niego szaty i w końcu Go ukrzyżowali (w. 1-6). Miał moc by ich powstrzymać, lecz powiedział im bardzo niewiele (w. 11). Uczynił tak ze względu na miłość – aby zapłacić cenę za nasze grzechy i ocalić nas od kary.

Jak bardzo Bóg nas miłuje? Jezus rozpostarł swoje ramiona by zostać przybity do krzyża. Umarł za nas, a potem powstał z martwych. Ten drogocenny fakt dotyczy ludzi w każdym wieku.