Czerpanie siły
„Czy zobaczymy jakieś węże?” Allan—mały chłopiec z sąsiedztwa—zadał to pytanie, gdy wyruszyliśmy na wędrówkę wzdłuż rzeki, niedaleko od naszego domu.
Drogocenne ofiary uwielbienia
Pisanie jest dla mnie formą oddawania czci Bogu i służenia Mu. Czynię to tym chętniej, że obecne problemy zdrowotne ograniczają moją zdolność poruszania się. Gdy jednak znajoma powiedziała mi, że nie widzi żadnej wartości w moich artykułach, zniechęciłam się. Zaczęłam wątpić w znaczenie moich niewielkich ofiar dla Boga.
Nie biegnij sam
Mój mąż Jack, po przebiegnięciu dystansu czterdziestu kilometrów, opadł z sił. Był to jego pierwszy maraton. Biegł samotnie. Po zatrzymaniu się przy jednej ze stacji, by napić się wody, poczuł się wyczerpany i usiadł na trawie przy trasie. Minuty płynęły, a on nie mógł ruszyć się z miejsca. Gdy już niemal zrezygnował z dalszego biegu, nadbiegły dwie nauczycielki z Kentucky w średnim wieku. Choć nie znały Jacka, zauważyły go i zapytały, czy nie zechciałby pobiec z nimi. Nagle jego siły wróciły. Wstał i dobiegł do końca trasy w towarzystwie dwóch zawodniczek.
Bóg czyni coś nowego
„Czy Bóg czyni coś nowego w waszym życiu?”—brzmiało pytanie lidera grupy, w której niedawno uczestniczyłem. Moja przyjaciółka Mindy, która przeżywa trudne chwile, zareagowała bez wahania. Powiedziała, że potrzebuje cierpliwości w stosunku do starzejących się rodziców, energii do rozwiązywania problemów zdrowotnych męża oraz zrozumienia dzieci i wnuków, które jak dotąd nie poszły za Jezusem. Potem zrobiła interesującą uwagę, która jest sprzeczna z naszym normalnym myśleniem. „Sądzę, że nową rzeczą, którą Bóg we mnie czyni, jest coraz większa zdolność do miłości i nowe okazje do jej praktykowania.”
Olśniewające Boże piękno
Wyspa Lord Howe jest małym rajem białych piasków i krystalicznych wód, niedaleko od wschodnich wybrzeży Australii. Gdy odwiedziłem ją kilka lat temu, uderzyło mnie jej piękno. Mogłem pływać wraz z żółwiami i rybami, takimi jak lśniące karanksy, i obserwować unoszące się nieopodal talasomy lunarki, błyskające swoimi kolorami niczym neony na bilbordzie. W lagunie odkryłem koralowe rafy, pełne pomarańczowych amfiprionów i żółtopasiastych szczeciozębów, mknących w moim kierunku, by dotknąć mojej dłoni. Oszołomiony pięknem, nie mogłem powstrzymać się od uwielbienia Boga.
Oczyszczony
Gdy otworzyłam zmywarkę, zastanawiałam się, co się popsuło. Zamiast lśniących i czystych naczyń, zobaczyłam talerze i szklanki pokryte białym pyłem. Pomyślałam sobie, że przyczyną kłopotu może być twarda woda w okolicy. A może popsuła się zmywarka?
Nadmiar owoców
Wiosną i latem podziwiam, jak w ogródku moich sąsiadów dojrzewają owoce. Krzew winny pnie się po wspólnym płocie i rodzi duże kiście winogron. Całe gałęzie, pełne fioletowych śliwek i wielkich pomarańczy, są w zasięgu ręki.
Zwracanie uwagi
John Newton napisał: „Gdy w drodze do domu zobaczę, że dziecko zgubiło pół grosza, i jeśli mu go oddając, mogę otrzeć jego łzy, czuję, że czegoś dokonałem. Z radością czyniłbym większe rzeczy; nie zaniedbam jednak czynienia takich.”
Gorączkowe poszukiwanie
Każdej soboty nasza rodzina staje na krawędzi bieżni, by kibicować mojej córce, uczestniczącej w biegu przełajowym szkolnej drużyny. Po dobiegnięciu do mety zawodnicy dołączają do reszty drużyny, trenerów i rodziców. Jest ich często ponad trzystu. W rezultacie trudno jest znaleźć siebie nawzajem. Podekscytowani, przeszukujemy tłumy dopóki nie znajdziemy córki. Chcemy przytulić tylko jedną sportsmenkę, której przyszliśmy kibicować.
Wąż i rower
Moją historię z Ghany przytaczałem już wielokrotnie. Gdy ja i mój brat byliśmy małymi dziećmi, zaparkowaliśmy trzykołowy rower na małej kobrze. Nasz pojazd był zbyt ciężki dla węża, który utknął pod przednim kołem.
Pokuszenie
Latem 2016 roku moja siostrzenica przekonała mnie, bym zagrała w Pokemony—grę na smartfonie, wykorzystującą aparat fotograficzny. Celem gry jest łapanie małych stworzonek, zwanych pokemonami. Gdy jedno z nich pojawi się w grze na ekranie telefonu, zjawia się czerwona i biała kulka. Aby złapać pokemona, gracz musi popchnąć kulkę w jego kierunku przy pomocy ruchu palca. Pokemona jednak łatwiej łapać, gdy używamy przynęty, by go przyciągnąć.
Dla dobra innych
Mój znajomy Jaime pracuje dla ogromnej międzynarodowej korporacji. Na początku jego kariery w firmie, podszedł do jego biurka pewien mężczyzna, zagaił rozmowę i zapytał, co Jamie robi. Ten opowiedział o swojej pracy, po czym zapytał swojego rozmówcę o imię: „Mam na imię Rich”—odparł nieznajomy mężczyzna.