Niespodziewana łaska
Działo się to wczesnym rankiem w ostatniej klasie szkoły średniej. Musiałem pilnie dotrzeć do pracy w miejscowym klubie kręglarskim. Poprzedniego wieczoru zostałem dłużej, żeby posprzątać zabłoconą kafelkową podłogę, ponieważ zachorował dozorca. Nie zawracałem sobie głowy informowaniem o tym szefa, bo chciałem mu zrobić niespodziankę. Przecież nic złego nie może się stać—pomyślałem sobie.
Pocieszająca dłoń
„Pacjent jest bojowy”—napisała pielęgniarka w notatce.
Dzień, w którym nie mogłem się modlić
W listopadzie 2015 roku dowiedziałem się, że muszę poddać się operacji serca. Zaskoczony i lekko wstrząśnięty, w zupełnie naturalny sposób zacząłem dopuszczać do siebie możliwość śmierci. Czy są jakieś relacje, które powinienem naprawić? Czy istnieją jakieś kwestie finansowe, o które powinienem się zatroszczyć ze względu na rodzinę? Nawet gdyby moja operacja się udała, minęłoby wiele miesięcy, zanim wróciłbym do pracy. Czy mogę wykonać jakieś zadania już dzisiaj? Co mam zrobić z obowiązkami, które nie mogą czekać? Komu powinienem je przekazać? Był to czas zarówno działania, jak i modlitwy. Problem tkwił w tym, że nie mogłem robić ani jednego, ani drugiego.
Szukanie Waldo
Waldo to bohater komiksów dla dzieci pt. „Where’s Waldo” (Gdzie Jest Waldo). Postać Waldo ukrywa się na jednym z wielu rysunków na każdej stronie książki, zachęcając dzieci do szukania, gdzie się znajduje. Rodzice w różnych krajach bardzo cieszą się z chwil, kiedy twarze ich pociech sygnalizują, że właśnie odkryły miejsce ukrywania się Waldo. Miłe są też dla nich sytuacje, kiedy dzieci proszą ich o pomoc w tych poszukiwaniach.
Właściwy hołd
Zawsze robiła na mnie wrażenie dostojna prostota zmiany warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza na cmentarzu Arlington National Cemetery. Ten precyzyjnie wyreżyserowany ceremoniał jest wzruszającym hołdem żołnierzom, których imiona i nazwiska, jak też ich ofiara, znane są „tylko Bogu”. Podobnie wzruszające są same przemarsze reprezentacyjnych wartowników, kiedy nie ma już tłumów ani turystów. Robią to według ustalonego wzoru, co godzina, codziennie i nawet w najgorszą pogodę.
Zawsze kochany, zawsze ceniony
Służymy Bogu, który kocha nas bardziej niż to, co czynimy.
Moc prostych słów
Goście w szpitalnej sali mojego ojca co chwilę wybuchali chrapliwym śmiechem. Byli to dwaj kierowcy tirów, były piosenkarz muzyki country i western, rzemieślnik, dwie kobiety z okolicznych farm oraz ja.
Najwspanialszy prezent
Podczas zimowej konferencji w Nowej Anglii jeden z uczestników zadał pytanie: „Jaki jest wasz najbardziej ulubiony świąteczny prezent?”
Miłość bez granic
Podczas powstania bokserów w Chinach w roku 1900, misjonarze uwięzieni w domu w Tai Yuan Fu doszli do wniosku, że ich jedyną nadzieją na przetrwanie jest przedarcie się przez tłum, który domagał się ich śmierci. Wspomagając się trzymana w ręku bronią, umknęli przed niebezpieczeństwem. Gdy Edith Coombs zauważyła, że jej dwom zranionym chińskim uczennicom nie udało się uciec, pobiegła z powrotem do zagrożonej strefy. Wyratowała jedną z nich. Gdy jednak wracała po drugą, przewróciła się i została zabita.
Zmiana serca
W czasie wojny domowej w Stanach Zjednoczonych Joshua Chamberlain dowodził wojskami Unii. Jego żołnierze stali w szeregu po dwóch stronach drogi, a między nimi miały przejść wojska Konfederacji na znak, że się poddały. Jedno niewłaściwe słowo lub nieprzemyślane zachowanie, mogły spowodować, że długo wyczekiwany pokój mógł zamienić się w rzeź. Chamberlain wydał rozkaz swoim oddziałom, aby dokonały niezwykłego i wzruszającego aktu—by zasalutowały swoim wrogom! Żadnego zastraszania ani agresywnych słów, tylko wystrzały i podniesione szable ku czci przeciwnika.
Na rzut kamieniem
Gdy grupa religijnych przywódców gnała przed sobą cudzołożną kobietę, prowadząc ją do Jezusa, nikt z nich nie wiedział, że była ona zaledwie o „rzut kamieniem” od łaski. Spodziewali się, że Go zdyskredytują. Jeśli powiedziałby im, że powinni puścić kobietę wolno, mogliby oskarżyć Go, iż łamie prawo Mojżesza. Jeśliby ją potępił, skazując ją na śmierć, chodzące za nim tłumy odrzuciliby Jego słowa miłosierdzia i łaski.
Łagodny wpływ
T heodore Roosevelt, na kilka lat przed objęciem urzędu 26 prezydenta USA (1901-1909), otrzymał wiadomość, że jego najstarszy syn, Ted, zachorował. Mimo że w końcu wyzdrowiał, przyczyna jego choroby wstrząsnęła Rooseveltem. Lekarze powiedzieli mu, że to on był przyczyną choroby syna. Ted cierpiał na „nerwowe wyczerpanie”, gdyż Theodore wywierał na niego bezlitosną presję by stał się typem wojownika-bohatera, mimo że sam nim w swoim dzieciństwie nie był. Gdy ojciec usłyszał o chorobie, złożył obietnicę: „Od tej chwili nigdy nie będę wywierał presji na Teda ani fizycznie, ani umysłowo”.