Autor

Wyświetl wszystkie
David C. McCasland

David C. McCasland

Jeden zabawny fakt z Twojego życia? – W 1956 roku, byłem na koncercie Elvisa Presleya w Oklahoma City. Bilet wstępu kosztował $1.50!

Twoja ulubiona potrawa? – Lody

Twoje ulubione zajęcie? – Opowiadanie historii

Twój ulubiony pisarz? – William Zinsser (On Writing Well i inne książki).

Artykuły David C. McCasland

Mayday!

Międzynarodowy sygnał wzywania pomocy „Mayday” jest zawsze powtarzany trzy razy pod rząd—„Mayday-Mayday-Mayday”—tak by sytuacja mogła być jednoznacznie zrozumiana jako nagły wypadek zagrażający życiu. Słowo to zostało wymyślone w 1923 roku przez oficera łączności pracującego na londyńskim lotnisku Croydon, Fredericka Stanley Mackford’a. Ten zamknięty obecnie obiekt realizował kiedyś regularne loty na linii Londyn—Paryż. Według ekspertów National Maritime Museum, Mockford utworzył słowo „Mayday” od francuskiego słowa m’aidez, co oznacza „pomóż mi”.

Jeden z nas

Na żałobnym nabożeństwie Charlesa Schulza (1922–2000), twórcy uwielbianych przez wszystkich historyjek komiksowych Peanuts, jego przyjaciółka i współpracownica Cathy Guisweite, wspominała jego osobistą życzliwość i empatię: „Dał wszystkim ludziom na ziemi postacie, które czuły dokładnie to, co każdy z nas, dzięki nim nigdy nie czuliśmy się samotni. Poświęcił nam też siebie i sprawił, że nigdy nie czuliśmy się opuszczeni . . . zachęcał nas. Współodczuwał z nami. Sprawił, że poczuliśmy, że jest taki jak my, że jest jednym z nas”.

Całym sercem!

Kaleb był człowiekiem, który, gdy coś czynił, to było to z całego serca. On i Jozue weszli w skład 12 osobowej grupy zwiadowców, którzy dokonali szpiegowskiego rozpoznania w Ziemi Obiecanej, a następnie zdali raport Mojżeszowi i starszyźnie Izraela. Kaleb powiedział: „Gdy wyruszymy na nią, to ją zdobędziemy, gdyż ją przemożemy” (IV Mojżeszowa 13:30). Dziesięciu członków grupy zwiadowców oceniło, że misja nie może im się udać. Pomimo danych przez Boga obietnic, oni widzieli tylko przeszkody (w. 31-33).

Zaraźliwa Ewangelia

Projekt o nazwie The Viral Texts na Northeastern University w Bostonie ma na celu zbadać, jak określone wiadomości dostawały się na szpalty konkurencyjnych gazet w XIX wieku, które to w owym czasie były jedynymi mediami społecznościowymi. Jeśli jakiś artykuł osiągnął liczbę 50 przedruków lub więcej, uważano, że jest wiadomością o szerokim oddźwięku społecznym. W czasopiśmie Smithsonian, Britt Peterson odnotował, że XIX wieczny artykuł prasowy o chrześcijanach straconych w egzekucji za swoją wiarę pojawił się w przynajmniej 110 różnych publikacjach.

Geniusz ze złomowiska

Swoją działalność artystyczną Noah Purifoy rozpoczął z trzema tonami rupieci pozyskanych z dzielnicy Watts w Los Angeles, gdzie w 1965 roku doszło do gwałtownych zamieszek. Z pogiętych kół rowerowych, kul do kręgli, zużytych opon, czy popsutych telewizorów, on i jego koledzy stworzyli nowoczesne rzeźby, którym nadali konkretne przesłanie społeczne. Chcieli nim wyrazić, że nowoczesne społeczeństwo traktuje ludzi jak niepotrzebne sprzęty do wyrzucenia. Jeden z dziennikarzy nazwał Purifoya „geniuszem ze złomowiska”.

Czy to wzbudza radość?

Książka młodej japońskiej autorki na temat pozbywania się szpargałów i organizacji przestrzeni w mieszkaniach sprzedała się na całym świecie w nakładzie dwóch milionów egzemplarzy. Główną treścią przesłania Marie Kondo jest nauczenie czytelników, jak pozbyć się z domów i szaf niepotrzebnych przedmiotów, czyli rzeczy, które im przeszkadzają. „Unieś każdą z rzeczy do góry”—mówi Marie. I zadaj sobie pytanie: „Czy ta rzecz wzbudza radość?”. Jeśli odpowiedź brzmi „tak”, zachowaj tą rzecz, a jeśli brzmi „nie”, oddaj ją innym.

Zawsze pod Jego opieką

W   dniu, kiedy moja córka leciała z Monachium do Barcelony, zajrzałem na stronę internetową, na której można było śledzić lokalizację samolotu przez cały jego lot. Po wpisaniu numeru jej karty pokładowej, na ekranie komputera zobaczyłem, że samolot właśnie opuścił Austrię i znalazł się północnej części Włoch. Stąd miał przelecieć nad Morzem Śródziemnym, wzdłuż francuskiej Riwiery w kierunku Hiszpanii i na czas dolecieć do celu podróży. Wyglądało na to, że jedyne czego o locie córki nie wiedziałem, to to, co stewardesy podają na lunch!

Odbudowa

Gdy po wielu latach nieobecności Edward Klee powrócił do Berlina, miasto, które pamiętał i kochał właściwie już nie istniało. Zmieniło się ono dramatycznie podobnie jak on sam. Pisząc dla czasopisma Hemispheres, Klee powiedział: „Powrót do miasta, które kiedyś kochałeś, to posunięcie nieraz ryzykowne i może okazać się przygnębiającym doświadczeniem”. Wracanie do miejsc z naszej przeszłości może prowadzić do poczucia smutku i straty. Nie jesteśmy tą samą osobą, co wtedy, a miejsce, które miało w naszym życiu tak wielkie znaczenie nie jest już takie samo, co kiedyś.

Nie na darmo

Pewien doradca finansowy najważniejszą zasadę inwestowania pieniędzy wyraził następująco: „Nastaw się na sukces i bądź przygotowany na klęskę”. Prawie każda decyzja, którą podejmujemy wiąże się z niepewnością co do jej skutków. Zawsze jednak możemy podejmować działania, co do których wiemy, że na końcu nie okażą się straconym wysiłkiem.

Nic się nie ukryje

W   2015 roku międzynarodowy ośrodek badawczy ocenił, że na całym świecie było zainstalowanych 245 milionów kamer CCTV i, że każdego roku liczba ta wzrasta o kolejnych 15%. Ponadto, miliony ludzi uwieczniają codzienne sceny na swoich smartfonach czy aparatach cyfrowych i są to obrazy zarówno z przyjęć urodzinowych jak i napadów na banki. Czy tym podwyższonym środkom bezpieczeństwa przyklaskujemy, czy potępiamy za ograniczanie prywatności, żyjemy w świecie, gdzie kamery są praktycznie wszędzie.

Dar doskonały

W   wielu częściach świata tygodnie po Bożym Narodzeniu, to czas bardzo nasilonych zwrotów zakupionych towarów, bo ludzie zamieniają niechciane prezenty na to, co im się faktycznie podoba. Najprawdopodobniej znasz jednak kogoś, o kim uważasz, że zawsze daje właściwy prezent. Skąd taka osoba wie, co sobie cenisz i, jaki prezent jest odpowiedni na daną okazję? Kluczem do robienia udanych prezentów nie są pieniądze, lecz wsłuchiwanie się w innych i osobiste zainteresowanie tym, co lubią i cenią.

Radość dla wszystkich

W   ostatnim dniu konferencji chrześcijańskich wydawców w Singapurze, 280 uczestników z 50 krajów zebrało się na placu przed hotelem by zrobić sobie grupowe zdjęcie. Stojący na balkonie fotograf stosował wiele różnych ujęć, ustawiając aparat pod różnym kątem. W końcu powiedział: „To już koniec”. Jakiś głos z tłumu krzyknął z ulgą: „Raduj się świecie!” Ktoś natychmiast odpowiedział śpiewem: „Przyszedł Pan”. Wkrótce dołączyli się inni. Cała grupa odśpiewała znaną kolędę w pięknej harmonii. Był to wzruszający widok jedności i radości, której nigdy nie zapomnę.