Ich dźwięki wbijają się w pamięć. Świdrują. Przyczepiają się do nas. Są to nieubłagane melodie, które ciągle za nami chodzą — piosenki typu The Lion Sleeps Tonight, Barney lub mój osobisty koszmar pt: It’s a Small World After All.

Mówią, że jedynym sposobem na pozbycie się tego natręctwa jest zamiana jednej melodii na drugą przy pomocy piosenki „oczyszczającej”. Nowe słowa i nowe dźwięki mogą wyprzeć stare.

Być może powinniśmy wykorzystać taką piosenkę do „wyczyszczenia” naszego świata umysłu. Gdy wkradają się do nich pożądliwe i mściwe myśli, pomóc powinna lektura i rozmyślanie nad Bożym Słowem.

Pismo Święte mówi nam by miłować Pana „z całego serca… i z całej duszy… i z całej myśli [naszej]” (Ew. Mateusza 22:37) i „nie upodabniać się do tego świata” lecz „przemienić się przez odnowienie umysłu [naszego]” (Rzymian 12:2). Uczy nas ono by myśleć o rzeczach, które są prawdziwe, sprawiedliwe, czyste, miłe, chwalebne, cnotliwe i godne pochwały (Filipian 4:8).

Gdy nasze umysły krążą wokół rzeczy złych, najlepszą metodą „oczyszczenia” jest pozwolenie, by mądrość Biblii wnikała w nasze myśli i serca (II Tymoteusza 3:16).