Gdy solista zaczął pieśń podczas naszego niedzielnego nabożeństwa, wszyscy obecni słuchali w pełnym skupieniu. Jego oscylujący pomiędzy barytonem a basem głos przekazał im słowa wzniosłej starej pieśni autorstwa Gordona Jensena. Tytuł pieśni wyraża prawdę, która staje się tym cenniejsza im stajemy się starsi: „He’s as Close as the Mention of His Name (On jest tak bliski, jak wspomnienie Jego imienia)”.

Wszyscy kiedyś doświadczyliśmy rozstania z naszymi najbliższymi. Dorosłe dzieci zakładają nowe rodziny i przeprowadzają się gdzieś daleko. Rodzice muszą się z nami rozstać z powodu miejsca pracy albo stanu zdrowia. Dziecko jedzie na studia w innym mieście czy kraju. Rzeczywiście, możemy pisać SMS-y, mieć kontakt przez Facebooka, czy rozmawiać na Skypie. Ale my jesteśmy tu, a oni tam. W końcu pojawia się rozstanie przez śmierć.

Jako wierzący w Chrystusa, mamy Jego obietnicę, że nigdy nie pozostaniemy sami. Mimo, że możemy czuć się samotni, On nigdzie nie odchodzi. On jest dokładnie tu, teraz i na zawsze. Kiedy Jezus opuszczał tę ziemię, powiedział swoim naśladowcom: „Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata” (Ew. Mateusza 28:20). Dał nam też obietnicę: „Nie porzucę cię ani cię nie opuszczę” (Hebrajczyków 13:5).

Bezgłośna prośba, wyszeptane Jego imię, czy nawet sama myśl o Nim, niesie nam otuchę i realną nadzieję. „On jest tak bliski, jak wspomnienie Jego imienia”.