Gdy młoda mama leciała samolotem z czteroletnią i dwuletnią córką, starała się je czymś zając by nie przeszkadzały innym. Gdy przez interkom dał się słyszeć głos pilota podającego ogłoszenia, Catherine, młodsza dziewczynka, przerwała swoje zajęcie i skłoniła głowę. Gdy pilot skończył, szepnęła „Amen”. Być może, pamiętając o niedawnej katastrofie, pomyślała sobie, że pilot się modli.

Podobnie jak mała dziewczynka, pragnę mieć serce, które szybko skłania się ku modlitwie. Sądzę, że psalmista Dawid również miał tego rodzaju skłonność. Sugeruje to Psalm 37, w którym autor opowiada o okrutnych wrogach (w. 2). Mówi: „Oblicza twego szukam, Panie” (w. 8). Niektórzy twierdzą, że Dawid pisząc ten psalm wspominał o ucieczce przed Saulem (I Samuelowa 21:10) i przed swoim synem Absalomem (II Samuela 15:13-14). Miał na uwadze przede wszystkim modlitwę i zależność od Boga, który był dla niego jak świątynia (Psalm 27:4-5).

My również potrzebujemy podobnej świątyni. Być może modlenie się psalmem przybliży nas do Boga Ojca. Gdy stanie się On dla nas świątynią, łatwiej będzie nam zwracać ku Niemu nasze serca w modlitwie.