Pewien znajomy, który mieszka w Singapurze, powiedział mi o starym chińskim pozdrowieniu. Zamiast mówić „jak się masz” ludzie pytają: „Czy najadłeś się do syta?” Powitanie prawdopodobnie wzięło swój początek w czasach, gdy brakowało żywności, a wiele osób nie wiedziało kiedy zje następny posiłek. Gdy jedzenie było dostępne, mieszkańcy jedli tak długo, aż się nasycili.

Gdy Jezus w cudowny sposób nakarmił pięć tysięcy ludzi pięcioma bochenkami chleba i dwoma małymi rybkami (Ew. Jana 6:1-13), tłum podążył za Nim, by dostać jeszcze więcej (w. 24-26). Pan powiedział im, by nie zabiegali o fizyczną żywność, która się psuje, lecz „o pokarm, który trwa, o pokarm żywota wiecznego, który wam da Syn Człowieczy… Ja jestem chlebem żywota; kto do mnie przychodzi, nigdy łaknąć nie będzie, a kto wierzy we mnie, nigdy pragnąć nie będzie” (w. 27,35).

Jako wyznawcy Jezusa, powinniśmy pomagać tym, którym brakuje odpowiedniego fizycznego pokarmu. Prócz tego możemy dzielić się dobrą nowiną, że głód wewnętrznego pokoju, przebaczenia i nadziei można zaspokoić poznaniem Chrystusa.

Jezus Chrystus, chleb życia, zaprasza nas by do Niego przyjść i uczestniczyć w duchowej uczcie, jedząc do syta.